Zakopane :)
Nareszcie w domu. Po wielu godzinach drogi powrotnej wreszcie się wyśpię na własnym „wyrku”.
W końcu nie będzie świeciła mi latarnia zza okna. Fakt, nie tak spokojnie jak w Vavrecce, ale przyzwyczaiłem się już dawno do jazgotu samochodów przejeżdżających szosą oboko domu. W nocy już tak nie kursują jak za dnia