Przerabiałem chyba wszystkich operatorów działających w Polsce, tzw. W3 – czyli Orange, Plus, Erę nie osobiście. Pewnie część z Was wie, jak jest poza granicami naszego kraju – koszty (adekwatnie do zarobków) są niższe oraz można nieco aktywniej korzystać z funkcji oferowanych przez współczesne komórki.
Jednakże w naszym kraju pewne nawyki pozostały jeszcze z poprzedniej epoki, więc nie jest tak różowo. Ale zaraz, przecież jeszcze był Play?
więcej
Jeśliby operatorzy szufladkowali swoich klientów do jakichś kategorii, z pewnością figurowałbym pod etykietką trudny klient. Cóż, walczyłem już z Orange, z Plusem i choć wojna trwała nieraz i tygodniami, to udało się dopiąć swego, a tak naprawdę – upomnieć się o to, co mi się należało i jest prawnie gwarantowane każdemu klientowi.
Jako że ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną – przynajmniej w teorii – dba o to, aby spam nie nękał naszych skrzynek, to wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Czym jest spam, można przeczytać w Sieci, moim zdaniem definicja na CNeB-ie jest najbardziej przystępna.
Chciałym podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami w postaci małego howto, jak walczyć o swoje prawa.
W3 = Wielka Trójca zawarta w tytule
więcej
Temat podziału łącza jest dosyć często poruszany pośród użytkowników sieci – czy to większych, czy mniejszych. W większości wypadków, najlepszym rozwiązaniem jest zakup switcha/huba z funkcją NAT. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy posiadamy zwykły modem/inne łącze, a nie mamy możliwości wpięcia dodatkowego urządzenia rozdzielającego? W przypadku systemów uniksowych sytuacja jest prosta – odpowiednia konfiguracja iptables i mamy działający routing.
Dzisiaj omówię konfigurację w systemach Windows XP.
więcej
Z racji tego, że po moich dość barwnych przygodach z dostępem do internetu, tradycją się stało, że notorycznie coś nie działa. Trafiłem na kolejnego ISP-a „powered by WiFi”. Jest dużo lepiej niźli w poprzedniej sieci, ale nie byłoby tej notki, gdyby nie pewien problem – ruch UDP@53 (czyli ukochane DNS-y) jest jakby zablokowany.
Chociaż nie jestem pewien, czy to na pewno jest coś u mnie w sieci, bo obiło mi się o uszy, że w paru innych przypadkach na (A)DSL-u w moim mieście równie dziwne rzeczy się dzieją, jeśli chodzi o DNS-y.
Summa summarum, w godzinach 14:05-23:05 (dokładnie!) jestem pozbawiony jakiejkolwiek otwierania stron poprzez odwołania domenowe domena.sdsd.asdasd.cos.sd.
Ale program, który teraz opiszę, nie jest wyłącznie dla tych, co mają problemy z DNS-ami. Jeśli chcesz zmniejszyć obciążenie łącza spowodowane ogromem połączeń do „serwerów nazw” czy zwiększyć wydajność, to Posadis jest również dla Ciebie!
więcej