Windows 7 – odrobiona praca domowa
Stali Czytelnicy webloga pewnie wiedzą, że Uniksy do pracy na desktopach się nie nadają (Maców nie lubię, a z Uniksami za dużo kombinowania przy prostych rzeczach) i na co dzień korzystam z Windows. Świadomie.
Od premiery Windows XP minęło blisko 9 lat, o Viście nie chciałem nawet słyszeć, ale już podczas publikacji bet przyglądałem się, jak brat testował nowe dziecko Microsoftu. Od czterech miesięcy również i ja katuję Windows 7 na swojej maszynie.
Z góry zaznaczam – tekst dość mocno subiektywny. Jeśli coś było w Viście, a dopiero teraz to zauważyłem, to cóż. Przepadło.