Francuska sieć, w której mam nieszczęście bytować, już od jakiegoś czasu daje mi się we znaki. Sprawa znowu tyczy się tzw. Orange On-line, chyba przekleństwa abonentów kapitalistycznego molocha.
Nie wiem, czy to przez internetowy front-end usług nie nabrałem awersji do Javy, ale po różnych doświadczeniach, które z nią miałem, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że fajny język to nie wszystko.
Jak zwykle zaczynam się rozgadywać o pierdołach, ale ok, meritum.
więcej
Huh, nieraz pisałem o tym, jakich niespodzianek może się spodziewać abonent Orange. Nie wiem, jak to jest w przypadku użytkowników taryf post-paid (abonament), ale karciarze mają ciężki los zważywszy, że dawna Idea po połączeniu z France Telecom stosuje tak samo bezczelne praktyki, jak TP SA.
Ale, oczywiście, sztab prawników pracuje nad tym, aby nikt nie był w stanie się do czegokolwiek przyczepić. To niby bitwa z wiatrakami…
więcej
Posiadam „cegłówkę” w sieci Orange, taryfa „Nowy POP”. No i – jak to pewnie wielu z Was wie – w taryfie funkcjonują różnego rodzaju pakiety. Jednym z nich jest pakiet 600 SMS-ów po groszu – w cenie 6zł z VAT.
Pakiety można zamawiać na dwa sposoby: poprzez wysłanie SMS-a o treści 600 na nr 1166 lub poprzez usługę Orange On-line.
W sobotę panel obsługi konta dosłownie wyprowadził mnie z równowagi…
więcej