eRIZ's weblog: archiwum: październik 2006

PHP, webdesign, Linux, Windows i inne, bo nie samym chlebem człowiek żyje

„Nowy” CHIP – mail do redakcji.

Ostatnio rozprawiałem na temat tego, co się dzieje z CHIPem. Postanowiłem napisać maila do redakcji, że coś jest nie tak. Dostałem odpowiedź! Poproszono mnie, abym napisał konkrety. Zebrałem to wszystko.

więcej

“Rozmoofki” – notowanie 4.

  1. Kolejna rozmowa
  2. Znowu katalog
  3. „Jusz”

Regionalny staż Jiu-Jitsu 20-22 października w Szczebrzeszynie

Oto kilka fotek z seminarium. Sory za jakość, ale trochę słaby kompakt.

więcej

„Nowy” Chip

Od kilku lat regularnię czytuje magazyn komputerowy „Chip”. Jakiś czas temu wyczytałem, że wydawca podjął decyzję o przeniesieniu redakcji z Wrocławia do Warszawy. Nie wiem konkretnie czym to było podyktowane, ale jeśli nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej o kasę. Redakcja mieści się teraz kilkaset kilometrów od poprzedniej jej siedziby. Spowodowało to, że wielu redaktorów (łącznie z weteranami, takimi jak Adam Chabiński czy Piotr Kubiszewski) zakończyło swoją przygodę z moją ukochaną gazetką, czy mogłbym to nazwać – podręcznikiem IT. Teraz w większości dają przetłumaczone artykuły z niemieckiej wersji, w dodatku z licznymi literówkami.

Przepraszam ja bardzo, ale czy jest ktoś w stanie mi wytłumaczyć po jakiego czorta przez tyle lat ChipLab był unowocześniany? Po co było ISO? Wszystko poszło się… no właśnie, wiadomo co. Patrzę na najnowszy numer i co? Zmieniona również została szata graficzna. IMHO jest ona beznadziejna. Czytelność układu i zamieszczonych w nim tekstów drastycznie spadła. Zdarzyło mi się pomylić kilka diagramów z reklamami, co do tej pory mi się jeszcze nie zdarzyło. Zawsze można było się położyć na boku i czytać aktualności tylko na kartkach po lewej stronie (bo po prawej zawsze były reklamówki ;P).

No i ten klimat… Już go tu nie ma. Zostały już tylko suche kartki papieru, bez duszy w nich zawartej. Ech, źle sie dzieję… Tyle dobrego, że spotkało mnie szczęście czytania Chipów starej daty, z czego się okropnie cieszę.

Nostalgia…

Ech, zaczynają mi się przypominać wakacje. Budzi się we dawna skłonność do filozofii, której tak mi brakuje w roku szkolnym. Ale czego weń jest uśpiona?

więcej

Internet – nie dla wszystkich

Dzisiaj, jak zwykle, przejrzałem sobie strony serwisu 4press.pl. Dzisiaj znalazłem takiego newsa. Mianowicie, rząd Iranu chce ograniczyć swoim obywatelom dostęp do internetu. Tak właściwie, to tylko szybkość – 128kbit/s. Chce rzekomo ograniczyć wpływ Zachodu na kulturę obywateli. Tylko wydaje mi się trochę dziwne: jak chce ktoś obejrzeć filmik na YouTube czy coś w tym stylu, to jakie to rozwiązanie? Poczeka dłużej. I nic poza tym. Niestety, w newsie nie podano, czy oprócz redukcji prędkości łącz jest jeszcze jakieś ograniczenie takie jak np. w Chinach. Swoją drogą, ChRL „przyczepiła” się ostatnio Wikipedii, bo nie została ona ocenzurowana dla Chin. W jakim świecie żyjemy?

„Generacja” Gadu-Sradu

Dostałem dzisiaj w ręce szkolną gazetkę z mojej byłej szkoły, „Gemjusza”. Cóż, jak zwykle – treści „moderowane” i wypociny redaktorów. Zwykła składanka w Publisherze. Ale nie o tym… Zastanawia mnie parę rzeczy, mianowicie „!!”, „??”, „<cośtam>”. Pojawiły się one we… wspomnianej przeze mnie gazecie. Co to, do jasnej ciasnej jest?!

więcej

Viśta – kolejne kwiatki

Mamy przerwę na informatyce. Przejrzałem sobie wszechobecny Wykop i natrafiłem na newsa. Co tym razem? Ano, dotyczy on nowego licencjonowania przereklamowanej, wszędobylskiej i ogólnie „the best” Micro$oft Viśta®. W newsie czytamy:

Najważniejszą zmianą jest możliwość jednokrotnego przeniesienia systemu z komputera na komputer. Innymi słowy, jeśli użytkownik planuje poważną rozbudowę komputera, włącznie z wymiana podstawowych jego części, będzie mógł to zrobić tylko raz. Potem pozostaje kupienie nowego egzemplarza Visty.

Natomiast dalej:

Ilu egzemplarzy Visty trzeba będzie użyć do porównania dwudziestu płyt głównych w redakcyjnym laboratorium?

Widać, M$ zauważył, że zaczęła kasa odpływać od ich „najlepszych” systemów. Nie ma za co Mercedesów kupować, to trzeba uderzyć po kieszeniach „klientów”, którzy zapewne kupią MSV. Nie wiem czemu, ale polubiłem ostatnio porównania do samochodów. Nie tylko ja:

Jak w samochodzie zmieniasz opony to masz masz za to płacić producentowi silnika (wracając do nisłusznego porównania)? Microsoft wypożycza do użycia system operacyjny nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za jego działanie i każe wypozyczać kolejny z byle powodu. Zmieniłeś opony – wymień silnik, zmieniłeś żarówkę – wymień silnik, wlałeś nowy olej – wymień silnik itp. oto wizja motoryzacji wg. Microsoftu :)

Windows XP z Service Packiem 2 jest już badziewny, to co mówić, jaka Vista będzie… A o tym, co niektórzy stażyści w sklepach komputerowych potrafią doradzić, to aż żal pisać, ale to temat na osobny wpis…

Instalacja TinyMCE – krótki manual

Masz system komentarzy na swojej stronie i nie wiesz jak ułatwić gościom formatowanie wpisów? Owszem, udostępniasz HTML, ale nie każdy wie jak go użyć? Jest BBCode, ale może ludzie są zbyt przyzwyczajeni, aby wszystko wyklikać? Jest na to remedium, mianowicie TinyMCE (i edytor w akcji). Nie trzeba wcale przerabiać istniejących skryptów – edytor sam dokleja się do każdego (albo do wybranego) pola <textarea>. Instalacja została maksymalnie uproszczona.

więcej

„Rozmoofki” – notowanie 3.

Dla ludzi o mocnych nerwach. Rzadko trafiają się takie rodzynki (mało z krzesła nie spadłem :D).

  1. Masz dziewczynę?
  2. Masz dziewczynę? #2

Szufladka