Słowak nie kaktus :D
Śmieszny dzień. Miałem dzisiaj wrażenie, że jestem w Rosji, a nie na Słowacji. Nie wiem jak jest u wschodnich sąsiadów, ale tutaj chyba nie ma dnia „bez kielicha”. Mówią, że w Rosji wszyscy w sztok pijani. Po tym, jak widziałem biesiadowanie Słowaków przy 'Borowiczce’, to boję się pomyśleć co jest w Rosji.
Wracając do spraw bardziej przyziemnych…
Zaimponowało mi u Słowaków coś, czego obecnie na próżno szukać w Polsce. Mianowicie… kultura. Uprzejmość jaką darzą sprzedawcy klientów (choćby ci nie znali języka) jest dla Polaka wręcz niewyobrażalna. Nikt na nikogo nie krzyczy i nikt nie patrzy się na człowieka wołającego „ahoj!” z drugiej strony ulicy jak na głupka. Tak, tak… A kultura kierowców. jest po prostu OK, przykład do naśladowania, choć nie pod każdym względem
Co do telewizji: rzadko kiedy ją ogladam, ale trzeba troszkę obejrzeć, żeby mieć co porównywać. Otóż, ogladam przeważnie kanały „narodowe” (reszta śnieży :D). Muszę powiedzieć, że dobór filmów jest w porządku. Reklam nie jest wiele, a wszystkie filmy dubbingowane. Nie trzeba się zastanawiać kto wypowiada kwestię czytaną przez lekora parę sekund za wcześnie.
GSM: i tu jest lepiej jak w Polsce. Widziałem tu tylko Orange i T-Mobile. Wkurzała horrendalna wręcz wysokość stawek w roamingu (2zł/sms, 4zł/min przychodzące, 6zł/min wychodzące – Orange POP), więc zapadła decyzja o zakupie tutejszego startera. Z przyzwyczajenia – rownież Orange. w promocji, za 222 korony słowackie (około 22zł) dostajemy od miłej obsługi starter pre-paid z 300 koronami na dzień dobry. Podoba mi się design karty sim – półprzezroczysty kawałek plastiku. W opakowaniu manual i kody (PUK i PUK2 – tego ostatniego w polskim Orange’u nie dostajemy). Odnośnie manuala: w środku znajdujemy takie rzeczy, o których u nas nie ma na razie co marzyć. Jest to choćby tabelka z danymi konfiguracji połączenia WAP.
Koniec teorii, teraz trochę o praktyce, czyli ile „bulimy”. Nie mam cenników (albo jestem już taki stary, że ślepy ;P), powiem ile w użytkowaniu mniej więcej wyszło:
w połączeniach do Polski ok. 1zł/min, a SMS-y – 45gr/sztuka.
pozostawie to bez komentarza…
W sklepach też jest taniej, nawet dwukrotnie.
Rzeczą jaką mnie denerwuje jest kminek w chlebie. Chyba tu się nie da dostać „zwykłego”. Ogórków kiszonych też nie kupi (nie szukałem, ale słyszałem z opowieści).
update: jest chleb bez kminka