Telekomunikacja (aka. „Telekompromitacja”) znana obecnie już raczej jako TP (a lada moment – Orange) jak traktuje swoich klientów – o tym już chyba każdy słyszał.
Niestety, chcąc korzystać z usług innych operatorów, dość często trzeba uiszczać opłatę za tzw. „utrzymanie łącza”. Żeby było zabawniej – najtańszy abonament kosztuje mniej o – bodajże – 10zł.
Z papierowymi fakturami każdy abonent jest za pan brat. Ale z e-fakturami już nie do końca. Jak to zwykle z operatorami usług telekomunikacyjnych bywa – pomarudzę.
więcej
Jeśliby operatorzy szufladkowali swoich klientów do jakichś kategorii, z pewnością figurowałbym pod etykietką trudny klient. Cóż, walczyłem już z Orange, z Plusem i choć wojna trwała nieraz i tygodniami, to udało się dopiąć swego, a tak naprawdę – upomnieć się o to, co mi się należało i jest prawnie gwarantowane każdemu klientowi.
Jako że ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną – przynajmniej w teorii – dba o to, aby spam nie nękał naszych skrzynek, to wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Czym jest spam, można przeczytać w Sieci, moim zdaniem definicja na CNeB-ie jest najbardziej przystępna.
Chciałym podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami w postaci małego howto, jak walczyć o swoje prawa.
W3 = Wielka Trójca zawarta w tytule
więcej
Francuska sieć, w której mam nieszczęście bytować, już od jakiegoś czasu daje mi się we znaki. Sprawa znowu tyczy się tzw. Orange On-line, chyba przekleństwa abonentów kapitalistycznego molocha.
Nie wiem, czy to przez internetowy front-end usług nie nabrałem awersji do Javy, ale po różnych doświadczeniach, które z nią miałem, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że fajny język to nie wszystko.
Jak zwykle zaczynam się rozgadywać o pierdołach, ale ok, meritum.
więcej
Telekomunikacja swego czasu wysyłała swoim użyszkodnikom (tak, użyszkodnikom; abonenci indywidualni są jedną z form finansowania francuskiego koncernu) rachunki w tzw. ekologicznych kopertach. Tylko kiedyś aż chciało się popatrzeć na tę kopertę – pomimo tego, że rachunek z pozytywnymi rzeczami raczej się nie kojarzy (chyba, że nam płacony ;)).
Czemu rachunek otwierało się z uśmiechem? Nie jestem szara, jestem ekologiczna
na kopercie. Heh, ekologia ekologią, ale prawda jednak jest brutalna jak lewy sierpowy.
więcej
Huh, nieraz pisałem o tym, jakich niespodzianek może się spodziewać abonent Orange. Nie wiem, jak to jest w przypadku użytkowników taryf post-paid (abonament), ale karciarze mają ciężki los zważywszy, że dawna Idea po połączeniu z France Telecom stosuje tak samo bezczelne praktyki, jak TP SA.
Ale, oczywiście, sztab prawników pracuje nad tym, aby nikt nie był w stanie się do czegokolwiek przyczepić. To niby bitwa z wiatrakami…
więcej
W związku z tym, iż na mój dziennik wiele osób dostaje się w poszukiwaniu pewnych informacji nt. usług pre-paid w Orange’u, postanowiłem napisać parę słów na ten temat. Mam nadzieję, że się przyda, bo przyznam, że na stronie Orange’u często ciężko się połapać i cokolwiek znaleźć.
Może moje kilkuletnie doświadczenie się przyda.
więcej
Posiadam „cegłówkę” w sieci Orange, taryfa „Nowy POP”. No i – jak to pewnie wielu z Was wie – w taryfie funkcjonują różnego rodzaju pakiety. Jednym z nich jest pakiet 600 SMS-ów po groszu – w cenie 6zł z VAT.
Pakiety można zamawiać na dwa sposoby: poprzez wysłanie SMS-a o treści 600 na nr 1166 lub poprzez usługę Orange On-line.
W sobotę panel obsługi konta dosłownie wyprowadził mnie z równowagi…
więcej