Update WordPressa – 2.1 Ella + zmiany
Niedawno ukazała się nowa wersja, można powiedzieć edycja WordPressa oznaczona nazwą Ella i numerkiem 2.1. Może z tą edycją trochę przesadziłem, ale zmiany są (według niektórych, nie ma :P). Fakt, nie takie pokaźne, jak to się pewnie spodziewaliśmy, ale tak patrząc obiektywnie, to co można w WP jeszcze zmienić? W sumie, to niewiele; wtyczek do najpopularniejszego silnika blogowego powstało już setki, o ile nie tysiące. O tematach (skinach) już nie wspomnę, zresztą, co to za filozofia coś swojego zmajstrować? Z takich ważniejszych zmian, to na początku rzuca się w oczy odświeżony ekran logowania. Do tego autozapis podczas pisania stron (chyba najbardziej przydatna opcja; przyzwyczajenie z procesorów tekstu? :D).
Nowy WordPress posiada również opcję blokowania dodawania wpisów do wyszukiwarek. Szczerze mówiąc, nie wiem po co; przecież bloga chyba prowadzi się po to, aby dotrzeć z nim do jak największej liczby odbiorców (swoją drogą, ktoś skomentował, że WP jest najlepszym narzędziem do optymalizowania pod SEO). Ot mały paradoks.
Jeszcze ponoć jest sprawdzanie pisowni i jakieś bajery w edytorze WYSIWYG, ale tego nie jestem w stanie opisać, bo nie korzystam :P.
Co do samego działania, to w changelogu napisali, że zoptymalizowano zapytania SQL. Ciężko mi to określić, bo na razie mój hosting działa co najmniej nagannie i często odrzuca połączenia, co już dawało na pewno się we znaki. Mam nadzieję, że sytuacja się niedługo zmieni.
IMHO najbardziej przydatny jest tylko autozapis.
Z instalacją problemów nie ma; kwestia przekopiowania nowych plików na serwer i wejście do wp-admin. Potem pokazuje się kreatorek, który robi wszystko za nas. Tylko nie wiem czemu, u mnie były jakieś problemy, ale to pewnie ze względu na mojego ISP-a. Wystarczyło lekko zmodyfikować strukturę jednej tabeli (bodajże [PREFIX]_cat2post).
Nie piszę tego posta bynajmniej dlatego, aby pójść za owczym pędem i omówić nowego WP. Chciałbym opisać zmiany, jakie nastąpiły przy okazji update’u silnika.
Po pierwsze, tagi. Długo się nosiłem z zamiarem wprowadzeniem tagów do dziennika, ale nie mogłem znaleźć odpowiedniej wtyczki. Najpierw było to Bunny-tags, ale sposób nadawania tagów był co najmniej dziwny: wszystko trzeba było klepać ręcznie. Nie to, że mi przeszkadzało, ale przy jakiejkolwiek modyfikacji wpisu tagi szły do /dev/null… Teraz zainstalowałem Ultimate Tag Warrior i gra gitara.
Tak a’propos tagów: chowają się pod metadanymi wpisu (czyli na tym pasku pod każdym wpisem). Wystarczy najechać nań „szczurem” i pokaże się dodatkowy paseczek. Na razie nie jest to zbyt user-friendly (wymaga użycia „szczura”), ale chwilowo nie mam pomysłu na inne rozwiązanie.
Po drugie: SB. Nie, bez skojarzeń ;P. Chodzi mi o social-bookmarking. Przybyły linki do dodania strony do Wykopu i OnMedia.pl. A nuż uda mi się napisać, co według Twojej uwagi jest warte do przekazania innym ;).
Po trzecie: zmiany w sidebarze. No, przybyły tagi, to trzeba było gdzieś chmurkę wcisnąć i się wszystko „poprzestawiało”. Wprowadziłem dodatkowo parę zmian, najważniejszą jest dostosowanie do mniejszych rozdzielczości (sidebar nie rozjeżdża się już przy 800×600).
Po czwarte: MyBlogLog. Jeśli ktoś doda komentarz i jest zarejestrowany w MBL, to jego awatar ukaże się z prawej strony tekstu komentarza.
Po piąte: poprawka w widżetach last.fm i delicji w sidebarze. Zapędziłem się i nie zrobiłem zabezpieczenia na wypadek, gdy serwery są przeciążone. Teraz jest poprawione i działa jak należy.
Po szóste: zmiana stylu paginacji. Przełączanie stron z poporcjonowanymi wpisami jest teraz „z dziebka” dokładniejsze.
2: Ja to uważam za zbędne, bo to nie moja broszka, czy ktoś doda, czy nie. Są skryptozakładki, rozszerzenia i inne, więc po co ja mam marnować miejsce na stronie, transfer i czas na przelecenie tego elementu oczami.
4: Ja też to zrobiłem
.