eRIZ's weblog

PHP, webdesign, Linux, Windows i inne, bo nie samym chlebem człowiek żyje

Meme-tag

Nie wiem, jak się to w oryginale nazywa, ale skoro pierwszy mnie wyznaczający tak nazwał, to się pomówię. Przynajmniej będzie kogo obwinić. :D

W uogólnieniu, parę rzeczy o mnie, o których nie wszyscy wiedzą. ;)

  1. Potrafię „rzępolić” do upadłego.

    Pisząc rzępolić mam na myśli grać (ale na instrumencie :P). Funkcjonują różne wersje pisowni tego słowa, ja wyznaję przez „ę” w środku, natomiast pHiX przez „em”. Nie potrafię stwierdzić, która wersja jest prawidłowa, więc przynajmniej wiadomo, który z nas pisze. :D

    Powracając do meritum, jeśli jest czas, to się tłucze albo na klawiszach albo akordeonie tyle, ile się da. Samemu, to się po jakimś czasie przejada, ale np. w duecie jeden dzień, to często za mało. :D

  2. Coś mnie bierze, jeśli wpadnie mi jakaś melodia w ucho i nie mam możliwości tego zagrać.

    Chyba pospolita przypadłość każdego, kto miał odrobinę styczności z muzyką od „drugiej strony”. Nie ma na czym grać, palce same latają zgodnie z układem klawiszy np. po powierzchni biurka…

  3. Ambrozja… ;)

    „Nie piję, nie palę, nie biorę”, jak to Riddle napisał o sobie. Kawę omijam, ale Roberto wspomniał o herbacie słodzonej sześcioma łyżeczkami cukru. Ja wyznaję inny „napój” – mocna herbata z dobrze stężonym miodem. Tzw. „siekierę” (tak ochrzcił mój napój brat) są w stanie wypić tylko nieliczne osobniki. Poza nieocenionymi walorami smakowymi ma również zdrowotne – stawia człowieka na nogi w ciągu trzech dni bez pomocy jakichkolwiek leków.

  4. Bez muzyki nie wytrzymuję, słucham trance’u, dance’u i klasyki, a także innych czasem odjechanych.

    Chyba zostało mi już to po „muzyku„. Nie trawię „muzyki”, w której występuje jeden motyw i powtarza się przez kilkanaście minut w kółko. Muzyka, to muzyka, a nie włączenie betoniarki pełnej stalowych rur na dziesięć minut. Tak kiedyś ochrzczono pospolite „łubudubu”. Nie wiem, kto, ale wiele w tym jest. Muzyka, to muzyka – ma być melodyjna, wpadać w ucho i – co najważniejsze – tworzona z potrzeby, a nie z przymusu. Dlatego na mojej liście nie ma miejsca na jakieś komercyjne wymysły, które powstają pod wpływem kasy, a nie płyną z duszy. To po prostu słychać. Co ostatnio leci? ATB, Astor Piazzolla i Sumptuastic. ;)

  5. Nie znoszę chamstwa i braku szacunku dla innych ludzi

    Zjawisko, niestety, postępujące… Nieważne, że ktoś-coś-dla -ogoś zrobił dobrego. Za coś zrobionego z potrzeby ducha (nie za pieniądze!), często ciężko jest usłyszeć choćby dziękuję. Ale to właściwie nic, krew mnie zalewa gdy widzę całkowity brak szacunku w stosunku do starszych ludzi.

    Nie tylko… Miałem o tym napisać osobną notkę, ale skoro jest już okazja, to IMHO lepiej wlepić do czegoś większego, spójniejszego. Osobno by pewnie wyszło za krótkie, chociaż kto wie. Blebleble, wracam do tematu. Mianowicie, często widuję w różnych serwisach formę flame’u na temat wyższości poszczególnych dystrybucji Linuksa. Weźcie mi wyjaśnijcie, jaki jest tego sens? :| Nie rozumiem tego, bo każda dystrybucja ma jakieś przeznaczenie. Pingwin jest z natury Wolny, wybór taki sam, więc nie rozumiem, dlaczego tak uparcie niektórzy próbują dochodzić swoich tzw. racji – xxx jest super, yyy, to badziew. To samo w przypadku Windows. Fakt, nie jest najlepszy, ale niektórzy WYBRALI, podkreślam WYBRALI taki system i na prośby o pomoc słychać zainstaluj Linuksa, często przyprawione różnymi obelgami. Nie to, że jestem wyłącznie za Oknami, fakt, pracuję na tym systemie, ale to nie oznacza, że nie „wyznaję” innej filozofię. A wspomniane przeze mnie odpowiedzi zainstaluj inny system odbieram jako próbę ominięcia własnych braków w kompetencjach. Jak to mawiają, masz powiedzieć coś głupiego, to lepiej nic nie mów.

    To samo z muzyką. Coś mnie normalnie bierze, gdy ktoś pisze xxx to dno po odsłuchaniu jednej piosenki. „Coś ci nie pasuje, to nie słuchaj, nie musisz tego komentować.” Fakt, że jakichś wykonawców nie ma na listach w Bravo czy innym szmatławcu nie oznacza, iż muzycy nagrywają badziewie. To jest klasyczne, polskie podejście…

Miało być chyba krócej, ale nie wyszło. Przydałby się szósty punkt, „lubię się rozpisywać”. :)

Kogoś trzeba wyznaczyć, więc niech wykażą się:

10 komentarzy

dopisz swój :: trackback :: RSS z komentarzami

RSS z komentarzami :: trackback

Skomentuj

Możesz używać znaczników XHTML. Dozwolone są następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Wszystkie komentarze przechodzą przez moderację oraz filtry antyspamowe. Nie zostanie opublikowany komentarz, jeśli:

  • Jego treść obraża kogokolwiek.
  • W treści znajdują się wulgaryzmy i słownictwo ogólnie uznane za nieprzyzwoite.
  • Mam wątpliwości co do autora wpisu (Wszelkie anonimy są kasowane - niezależnie od zawartości - wpisz prawdziwy e-mail. Jeśli usunąłem, Twoim zdaniem, komentarz niesłusznie - daj znać). Zdarza się, iż sprawdzam kim jest komentujący.
  • Zawiera jakąkolwiek formę reklamy.

Szufladka