Jak powstaje notka na eRIZ’s weblog
Przeszło 2,5 roku działania dziennika, a do tej pory nie było jeszcze tego typu notki. No tak, tak, w końcu nie samym chlebem człowiek żyje jako cytat przewodni z Księgi nad Księgami do czegoś zobowiązuje.
Notki jak notki, pewnie niektórzy myślą, co to za filozofia coś napisać artykuł – ot, siadasz i piszesz. Hmm, nie tak do końca. Gdyby było tak prosto, z pewnością publikowałbym notki częściej niż tylko raz na tydzień.
Zapraszam do kuchni.
Temat
To chyba główny problem wielu bloggerów. Jak to wygląda w moim przypadku? Jest to dosłownie chwila. Czasem – podczas rozważań nad jakimś problemem – można natknąć się na kruczek, nad którym trzeba się trochę wysilić. Innym razem, to bardziej złożony problem na forach, czy po prostu czyjaś prośba o pomoc.
Testy
Jeśli notka jest „techniczna” (czyli traktująca o czymś związanym z IT, itp.), a pomysł został przez kogoś zasugerowany, zabieram się do testów. Nieraz parogodzinne, czasem krótsze, ale są. Więc jakaś gwarancja działania moich poradników jest. Ale nigdy nie stuprocentowa. Każdy człowiek jest omylny, mnie to też dotyczy.
Jeśli pomysł sam zrodził się podczas własnych zmagań, staram się zrekonstruować ścieżkę rozwiązania problemu. A nuż przypadkiem coś się zdarzyło? Zawsze można coś przeoczyć, więc lepiej się upewnić.
Tekst
Jest pomysł, jest algorytm, tylko jak go przełożyć z mojego na polskie? No właśnie, nie zawsze jest tzw. natchnienie, więc pomysł ląduje w TODO, a wszelkie potrzebne notatki, pliki, etc, siedzą sobie i czekają na przypływ weny.
Tak nawiasem – posty są pisane w czystym XHTML-u. Ot, takie zboczenie zawodowe.
Materiały
Hmm, suchy tekst nieraz ciężko się czyta, jeden obraz jest wart więcej niż tysiące słów
, więc czasem trzeba i postarać się o część wizualną.
Wbrew pozorom, jest to dość czasochłonny proces i wymaga nieco pracy. O ile przygotowanie obrazów (docięcie, miniaturki, znaki wodne) jest dość szybkie, to ponazywanie, upload, wstawienie zajmuje obecnie parę chwil. Ale w przypływie wolnego czasu się to zmieni.
Weryfikacja
Po wstawieniu materiałów, sprawdzam, czy wszystko jest ok, czy czegoś nie ominąłem, czy wszystkie tagi są podomykane. Czasem zdarza się czegoś zapomnieć, kiedyś może będę Tidy do tego używał.
Korekta
Czytam notkę od deski do deski, język i stylistyka, to kwestie dla mnie bardzo ważne. Zazwyczaj dwa „czytania” są wystarczające, ale – jak to w życiu bywa – czasem może zdarzyć się kłoda pod nogami.
Wszystko?
Przeciętnie napisanie notki zajmuje jakąś godzinę, nieraz więcej. Po publikacji daję czasem znać na BLIP-ie (#erizsweblog) o nowej notce.
Skąd ja to znam masz racje robienie obrazków jest bardzo pracochłonne. ja też staram się zwracać uwagę na stylistykę ale że nie jestem polonistą rożnie to bywa, choć Tobie Przemku nic zarzucić nie można.