Notkę zatytułowałem celowo nazwą domeny. ;]

Wiem, mam diabelskie pomysły, ale przejdźmy do meritum.

Szczebrzeszyn jest chyba przez wszystkich znanym miastem. Niestety, głównie z nazwy, ponieważ dosyć często spotykam się z sytuacjami – Skąd jesteś? – Szczebrzeszyn – Nie wygłupiaj się!, czy coś w ten deseń.

Szczebrzeszyn okiem mieszkańca

Przytaczał notki o mieście nie będę, bo po co mówić o czymś dwa razy?

Tytułem prologu, powiem o tym, jak żyje się mieszkańcowi w Mieście Chrząszcza.

Zacznę od wyprostowania: Szczebrzeszyn, to NIE JEST CEBULÓW! Wielu mylnie nazywa tak miasto. Sama nazwa wzięła się od okolicznych upraw cebuli wiele lat temu. Ale nie było to w Szczebrzeszynie, lecz na tzw. Błoniach. Jeśli wystarczy mi czasu, to może przytoczę odpowiednie źródła na ten temat traktujące.

Szczebrzeszyn, to raczej miasteczko niźli miasto. ~5 000 mieszkańców. Ale za to jakie miasteczko… Spacerkiem można przejść sobie z jednego krańca na drugi w jakieś pół godziny. Rowerem, to już z buta (ale raczej po chodnikach, ponieważ główna droga jest rangi bodajże wojewódzkiej, co przejażdżki po szosie bezpieczną nie czyni). Ale w deszczu trzeba uważać, póki co – na asfalcie jest mnóstwo kolein, które podczas deszczu zamieniają się w małe jeziorka. W połączeniu z jadącym TIR-em stanowi to „niezłą” sikawkę dla spacerujących Szczebrzeszaków i innych.

Kałuże, to pół biedy; na to da się znaleźć patent. Gorzej z pękającymi szybami w oknach i telepiących się domach… Do hałasu da się przyzwyczaić, nie jest tak źle, ale w nocy cisza jak makiem zasiał. ;]

O IMHO pięknych krajobrazach Roztocza (nie, nie insekt a park krajobrazowy) nie wspomnę. Tu naprawdę jest gdzie sobie pojeździć rowerem w wolnym czasie. ;]

Niedawno pisałem o sytuacji Ściany Wschodniej. Fakt, nie wprost, ale o dosyć wielu rzeczach nawiązałem. W sumie, nie jest tak źle; braki (tj. wypady do sklepów, często szkół) nadrabia się w oddalonym o 22km Zamościu. Tak nawiasem, też da się rowerem; ~godzina drogi. ;]

Szczebrzeszak nie gęś i…

Nawet dziennikarzy obywatelskich ma!

No, raczej nie jest to w takiej formie, jak np. wiadomości24, ale jakaś namiastka tego jest. Mam tu na myśli serwis szczebrzeszyn.info (oczywiście, z rel=nofollow :P). Jest on prowadzony przez jednego z mieszkańców (o którym było ongiś głośno). Ale o tym nieco później.

Kolejną formą rozchodzenia się wieści wśród Szczebrzeszaków, prócz klasycznej poczty międzyludzkiej, jest tzw. forum, na które została zaadaptowana księga gości prowadzona przez autora chyba pierwszego, nieoficjalnego serwisu o Szczebrzeszynie. Nie wiem, w jakich okolicznościach, ale księga gości stała się zwykłym forum dyskusyjnym…

Może ma małą oglądalność, ale to tylko pozory. ;] Aktywnie udziela się pewna grupa osób, natomiast pasywnie – dużo, dużo więcej. Często można zapomnieć o netykiecie…

Kiedyś mieliśmy dyshonor gościć „Telewizję objazdową”, o czym napisał też szczebrzeszyn.info. Na stronach innego serwisu, jest pewne streszczenie tego, co się wtedy wydarzyło. Szczebrzeszyn został przedstawiony poprzez wyciąganie wszystkich brudów na wierzch, bez pokazania pozytywnych stron. Przecież żadne miasto nie jest idealne, zawsze będzie się do czego przyczepić, jednakże sposób, w jaki został zrealizowany materiał przez redaktor Wiernikowską był co najmniej niesmaczny…

Kiedyś, na YouTube były dostępne filmiki z fragmentami programu, ale zostały one skasowane z powodu naruszenia regulaminu…

Nie będę omawiał spraw personalno-konfliktowych, aby nie wywołać jakiegoś flamewaru, co jest wysoce prawdopodobne. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do przeczytania newsa umieszczonego przeze mnie pod ostatnim linkiem.

Wracając do sprawy szczebrzeszyn.info – po wejściu na stronę, pierwsze w oczy rzucają się newsy, to chyba pozytywny objaw. Ale jedziemy dalej… Przytłacza ilość reklam; na dobrą sprawę, treść zostaje dosłownie przytłumiony przez bannery… Serwis został postawiony na Xoopsie; wybór admina, ludowi nic do tego.

Ale ok, jego decyzja, niech będzie. Tylko dlaczego wysyłanie komentarzy do newsów pod Operą jest niemożliwe?

Jest jeszcze kilka innych bugów na stronie (np. nie działające przyciski w górnej belce), ale odpowiedzi admina na czyjeś zgłoszenie są IMHO zabawne…

Komentarze krytyczne zazwyczaj nie są przez niego rozważane, stają się pretekstem do flamewarów – wystarczy popatrzeć na newsa dotyczącego statystyk oglądalności. Również odpowiedzi na krytyczne komentarze… Pomijając, statystyki generowane na podstawie logów serwera (Awstats, Webalizer) IMHO nie są wiarygodne…

Teraz nieco o wartości merytorycznej – ogólnie „może być”, choć często „redakcja” pomija ważne tematy na rzecz dosyć błahych…

Pomysł trafiony, ponieważ to chyba jeden tego typu serwis traktujący o miasteczku, ale podejście admina i jakość wykonania już nie za bardzo…