Kolejny łikend – prolog 3. tygodnia RS
RS – Roku Szkolnego®
Cały tydzień czekania. Cały tydzień ślęczenia do późnego popołudnia. Cały tydzień wstawania o szóstej rano. Cały tydzień myśli o weekendzie. Wreszcie nastąpił. Cieszę się jak nie wiem co. Te dwa dni, kiedy człowiek będzie się mógł wyspać, posiedzieć na PieCu jak należy. Na tygodniu jest tylko tyle czasu, żeby sprawdzić maila i tyle. Szkoła absorbuje. Dzisiaj na godzinie wychowawczej dowiedziałem się o dwudniowej Wycieczce Integracyjnej®. Trzeba będzie pojechać. ;D Trzy klasy, to pewnie będzie wesoło.
Ale odkryłem też inną stronę tego wszystkiego – mianowicie, mój „nastrój” na treningach. Fakt, po powrocie ze szkoły już niewiele czasu zostaje (raptem półtorej godziny), obiadek się je pomimo tego, że się nie powinno, ale mniejsza z tym. Wracając – nie ma to jak radość z wyżycia się po całym dniu spędzonym siedząc kilka godzin za ławkami i skrzętnie notując wszystko, co trzeba (aż ręka boli!).
Te dwa dni trzeba jakoś wykorzystać – jest coś tam do zrobienia, ale czy będzie natchnienie…?