Przyszła dostawa pecetów do pracowni. Na starych komputerach powstanie sieć linuksowa. Potencjał jest, lecz czy zostanie wykorzystany tylko przez zainteresowanych tym przedmiotem? O tym, że powstanie centrum gry w [wstaw tytuły gier] nie trzeba wspominać
]]>Swego czasu pisałem, jak wyglądałyby u mnie lekcje informatyki – prawdopodobnie czytałeś tę notkę :).
Prawda jest taka, że jeśli informatyk jest przede wszystkim człowiekiem, to nawet pomimo faktu, iż klasa będzie opornie podchodzić do przedmiotu, pozwoli on ambitnym na rozwój. Stawiania serwerów i administrowania siecią komputerową nauczyłem się właśnie w liceum dzięki mojemu profesorowi, który zwolnił mnie już w drugiej klasie z normalnych godzin informatyki i w zamian pozwolił mi „bawić się” szkolną siecią, a później jeszcze paroma innymi :).
]]>Musisz brać pod uwagę, że nie każdy jest tak biegły w komputerach jak ty.
Źle mnie zrozumiałeś – skoro teraz na praktycznie wszystkich szczeblach edukacji jest powtarzane to w nieskończoność…? Czas można przeznaczyć na coś zupełnie innego.
Informatyka raczej ma na celu zainteresowanie przedmiotem niż nauczenie (oprócz ww. podstaw).
I do tego właśnie zmierzałem – czas w większości zapchany pierdołami a’la MSO. A gdzie języki programowania, sprzęt, itp?
]]>Dotyczy jakości lekcji, i rozbudowania: Musisz brać pod uwagę, że nie każdy jest tak biegły w komputerach jak ty. I że nawet pisanie dwoma rękami na klawiaturze może być nieziemskim wyczynem. Znajomość Worda, Excela zawsze się przyda. Każdy będzie z tych dwóch programów korzystał czy będziesz na stanowisku księgowego, czy programistą. Informatyka raczej ma na celu zainteresowanie przedmiotem niż nauczenie (oprócz ww. podstaw).
Administrator/programista bez chęci uczenia się sam jest beznadziejny, tragiczny itp.
Dotyczy ilości godzin informatyki: U mnie w liceum jest dwie godziny, matematyk jest 4-5. Uczęszczam do klasy Matematyczno-Fizyczno-Informatycznej.
]]>