eRIZ's weblog

PHP, webdesign, Linux, Windows i inne, bo nie samym chlebem człowiek żyje

mode con codepage…

Mamy już 2008. rok… Jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać, jak to było z IT kiedyś a jak jest teraz… Pamiętacie to słynne polecenie mode? Startujący Windows 9x witał userów linijkami z autoexec.bat

Tak się składa, że w tym roku mija moja 10. rocznica babrania się z komputerami. :D

stara data

Kiedyś informatyka miała jednak swój urok – człowiek znał wszystkie protokoły, potrafił posługiwać się wszystkimi programami, jakie tylko istniały… Praktycznie każdy, kto używał kompa, znał jego konfigurację, potrafił posługiwać się DOS-em… Nie to co dziś; mnogość standardów, podstandardów, protokoły…

„zarządzanie energią”

Co było motorem popychającym do napisania tej notki? Bardzo prozaiczna czynność. Wyłączanie kompa. Jak raz stanął mi przed oczami tekst można teraz bezpiecznie wyłączyć komputer. Kto to dzisiaj pamięta? Ktoś spyta, WTF?! Otóż, kiedyś były takie płyty główne (AT), które miały wręcz prowizoryczne zarządzanie energią; do włącznika na obudowie dopływał prąd 220V, a nie tak, jak jest teraz rzędu kilku Voltów dająć jedynie znać do zasilacza power good. Dla niektórych problematyczne było podłączanie zasilania, ponieważ płyta główna posiadała dwuczęściowe złącze. Wiele osób nie wiedziało, że kable masy (GND) obu wtyczek musiały być po sąsiedzku. ;] Zamykanie systemu i sam się piec zamyka; kiedyś nie istniało coś takiego.

akcelerator

S3, 3dfx… Ktoś to pamięta? ;] Karty, które posiadały 8MiB RAM-u na śledziu był demonami szybkości, a jeśli na AGP, to już w ogóle wypas… Gry? Owszem. Tylko, że nie wszystkie działały na standardowej karcie graficznej, trzeba było tzw. „dopalacza”. I tym właśnie zasłynęła firma 3dfx (teraz chyba wchłonięta przez NVIDIA; sprawdziłem, jednak dobrze pamiętam) i jej akceleratory Voodoo, które instalowało się w slocie PCI i podłączało tasiemką do graficznej…

systemy operacyjne

Wtedy liczył się wyłącznie Windows, Linux w ogóle nie nadawał się do niczego. Praktycznie zerowy dostęp do internetu, na płytce podstawowy zestaw softu, marne sterowniki… Pingwin był tylko ciekawostką, nie to, co teraz… Ale był za to kultowy Windows 95, naprawdę rewolucyjny system, który śmigał na Pentium 90 MMX (na starszych linii x86 też chodził ;]), 32MiB RAM, to było coś. 60MiB na HDD i wszystko chodziło. No, czasem się przydało Trzech Króli (Ctrl+Alt+Delete) i taki prowizoryczny menedżer procesów, który mroził wszystkie inne. ;P Długo prym wiódł również DOS, ile to gier sprzed dziesięciu lat było pisanych pod ten system…

Ale to był naprawdę system nie do zdarcia, prawie tak samo, jak Windows 98 SE. Pierwsza edycja była porażką, kobyła…

turbo

Oh yeah, co to był za przycisk. xD To się dopiero nazywało oszczędzanie energii. ;] Wyłączony – zwalniał prędkość CPU (o ile dobrze pamiętam).

internet

A istniało coś takiego? :P Owszem, modem, dostęp „dial-up„. I ta symfonia negocjującego modemu, liczenia impulsów co do sekundy, przygotowywania listy plików do ściągnięcia, gdy można było posiedzieć w szkole na SDI. ;] I ta złość, gdy zerwało połączenie przy 99% pobierania pliku. :P

I tu mała herezja, wtedy najlepszą przeglądarką było… MSIE (sic!).

dźwięk

Przyspieszanie sprzętowe? Ktoś o tym wtedy słyszał? A może karty Gravis Ultrasound i SoundBlaster 16/AWE? Cała konfiguracja sprowadzała się do jednej linijki w autoexec.bat: SET BLASTER=/SET ULTRASND i numery przerwań. Każdy wytrawny gracz pamiętał, na którym przerwaniu rezydowała karta. O magistrali PCI raczej się nie mówiło – były to karty (E)ISA.

dyskietki

Na zawsze pozostaną w moich koszmarach. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie potrafiłem się z nimi obchodzić i nieważne jak je chroniłem (w pudełkach, czy bez; z daleka urządzeń, czy blisko), zawsze musiała jakaś paść. No niestety, nie pamiętam za bardzo stacji 5,25″, ale 3,5″ były kultowe, jak to nazywano, o zwiększonej gęstości liczącej 1,44MiB pojemności (te zwykłe, to miały 720KiB ;P). Dzisiaj nie mam w PC zamontowanego „flopa”… Po co…? A tak BTW, są jeszcze w sklepach dyskietki? :P

Za to jeden produkt pozostanie idealny, mianowicie Dysk Startowy Windows 98. Swego rodzaju dyskietka ratunkowa, wg niektórych – najlepszy produkt Microsoftu. Napęd, przy starcie zeń, grał zupełnie inną symfonię. ;]

Czemu dyskietka? Nie było opcji bootowania z CD, tylko flop. ;P

USB

Zaraz, zaraz, jakie USB?! Wtedy nie było tak, że praktycznie każde urządzenie można było podłączyć do tego samego gniazda. Ktoś pamięta porty COM (RS-232) i LPT (a.k.a. „Centronics„)? :> Za to najbardziej (IMHO) kozackie było złącze AT/DIN, do którego podłączało się klawiaturę. To takie duże PS/2. Szczury podłączało się do COM1, drukarka – LPT, a modem – COM2. Dlaczego rozróżniłem COM1 i 2? Ponieważ różniły się ilością pinów. W rzeczywistości, wyprowadzenia były takie same, wtyczka tylko inna. ;]

pamięci masowe

O dyskietkach wspomniałem, pora na inne rodzaje pamięci. Dyski twarde i napędy optyczne. Co do tych pierwszych, to kiedyś 3GiB były wręcz ogromem. A były jeszcze mniejsze, o pojemnościach liczonych w megabajtach… Za to napędy CD były ewenementem. Za czasów Gravisów i SoundBlasterów, napęd CD podłączany był do… karty dźwiękowej. Taaak! Nie do kontrolera dysków, tylko do karty dźwiękowej. Nie, nie pomyliłem się.

Istniały także nagrywarki. Ale podłączane do magistrali SCSI. I niemiłosiernie drogie, jak na tamte czasy…

O czymś zapomniałem?

6 komentarzy

dopisz swój :: trackback :: RSS z komentarzami

RSS z komentarzami :: trackback

Skomentuj

Możesz używać znaczników XHTML. Dozwolone są następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Wszystkie komentarze przechodzą przez moderację oraz filtry antyspamowe. Nie zostanie opublikowany komentarz, jeśli:

  • Jego treść obraża kogokolwiek.
  • W treści znajdują się wulgaryzmy i słownictwo ogólnie uznane za nieprzyzwoite.
  • Mam wątpliwości co do autora wpisu (Wszelkie anonimy są kasowane - niezależnie od zawartości - wpisz prawdziwy e-mail. Jeśli usunąłem, Twoim zdaniem, komentarz niesłusznie - daj znać). Zdarza się, iż sprawdzam kim jest komentujący.
  • Zawiera jakąkolwiek formę reklamy.

Szufladka