Nie wszyscy pewnie wiedzą, że jestem wielkim fanem Mirandy. O komunikator mi chodzi. Dla tych, co nie bardzo wiedzą, o co chodzi: jest to istniejący od paru lat multikomunikator dla systemów Windows licencjonowany na zasadach Open Source. Początkowo, było ciężko z pomocą techniczną, ale czas zrobił swoje – dzisiaj za Mirandą stoją rzesze użytkowników i programistów. Co zadecydowało o takim sukcesie (nie na skalę całego Świata, ale o tym zaraz)?
Moim zdaniem, największy wpływ miała na to skalowalność i…
więcej
Po przejściu na nową domenę przystąpiłem do standardowej „procedury” dodania map za pomocą narzędzi Google dla webmasterów.
Stara śpiewka – logowanie do konta Google, dodanie strony, „weryfikacja własności witryny”…
Ups…
więcej
Kiedyś, ale to „bardzo kiedyś”, w CHIPie była przy samym końcu rubryka nazwana „Okiem tłumacza” (coś na ten deseń). Prowadziła ją ówczesna kierowniczka działu tłumaczeń IBM Polska (niestety, nie pamiętam jej nazwiska).
Do czego piję?
więcej
Dawno coś publikowałem; można powiedzieć – brak tematów do pisania. Przecież nie będę papugował np. zamknięcia napisy.org, bo ile można wałkować ten sam temat. W brudnopisie coś jeszcze jest; byleby się chciało skończyć skrobanie. ;]
Powracając do meritum…
Z dnia na dzień zaczynam odczuwać coraz większy niepokój. Internet coraz śmielej wkracza pod strzechy, a z nim coraz więcej usług, które mają ułatwić życie przeciętnemu zjadaczowi chleba. Czemu się martwie? Podam tylko jedną nazwę – Google…
więcej
Masz własną domenę i konto Jabbera? Na jakim serwerze? Ok, niech Ci będzie. Ale czy nie bardziej profesjonalnie byłoby, gdybyś miał(a) JID we własnej domenie? Pewnie, że tak, ale mało który hosting udostępnia serwer Jabbera jako jedną z usług. Z pomocą przychodzi Google ze swoją usługą Google Apps for Your Domain.
Usługa udostępnia również konto pocztowe GMail, ale w przeciwieństwie do „zwykłego” GMaila konto nie zwiększa swojej pojemności. Za to mamy je we własnej domenie. ;]
Co jeszcze? GTalka, Calendar, Web Pages…
OK, co robimy?
więcej
Tym razem opiszę chamstwo, z jakim człowiek się styka ostatnio coraz częściej. Może nie był to zbyt konkretny lead, ale powoli wyjaśnię o co chodzi. Mianowicie, wcześniej pisałem o moich potyczkach w sprawie podłączenia do Internetu. Mogę się powtórzyć, ale nie to jest najważniejsze.
Zaczęło się parę miesięcy temu…
więcej
Korzystam od dłuższego czasu z klienta webftp net2ftp. Owszem, mógłbym wszystko posyłać FTP-em, ale ze względu na idiotycznego ISP-a, który twierdzi, że Internet = port 80, to jestem zmuszony przepychać wszystkie pliki przez przeglądarkę. Ze względu na to, że stabilność wysyłania w ten sposób jest tragiczna, to muszę rozwiązywać problem w inny sposób. Do tej pory, najlepszym rozwiązaniem jest dodawany do net2ftp aplet JUpload. I wszystko by było OK, gdyby działało pięknie pod Operą. Ale tak nie było. Natomiast, we Flocku wszystko działało… Tak nie mogło być, w mojej ulubionej przeglądarce ma działać wszystko.
Po kilku minutach gapienia się w konsolę Javy, wysnuciu wniosków, opracowałem działające rozwiązanie.
więcej
Święta, Święta… Nowy Rok już blisko, trzeba by zrobić jakieś podsumowanie…
Co by można było uznać za najważniejsze?
więcej
Dzisiaj, jak zwykle, przejrzałem sobie strony serwisu 4press.pl. Dzisiaj znalazłem takiego newsa. Mianowicie, rząd Iranu chce ograniczyć swoim obywatelom dostęp do internetu. Tak właściwie, to tylko szybkość – 128kbit/s. Chce rzekomo ograniczyć wpływ Zachodu na kulturę obywateli. Tylko wydaje mi się trochę dziwne: jak chce ktoś obejrzeć filmik na YouTube czy coś w tym stylu, to jakie to rozwiązanie? Poczeka dłużej. I nic poza tym. Niestety, w newsie nie podano, czy oprócz redukcji prędkości łącz jest jeszcze jakieś ograniczenie takie jak np. w Chinach. Swoją drogą, ChRL „przyczepiła” się ostatnio Wikipedii, bo nie została ona ocenzurowana dla Chin. W jakim świecie żyjemy?